nie wiem panie fish głowę mi ścięły marzenia i wciąż się piszę na brudno
--------------------
Do you realise? Do you realise?
Do you realise, this world is totally fugazi
(Marillion Fugazi)
-----------------------------
Do you realise, this world is totally fugazi
(Marillion Fugazi)
-----------------------------
nie wiem panie fish choć jestem spod ryb
mejbi jest raczej bez ikry więc możemy sobie
tak popieprzyć mniej lub bardziej melodyjnie pewni
że z tego nie wyjdzie nic poza
ewentualnością gówna a to już coś nie
nie wiem panie fish nie zdaję sobie sprawy w moim kraju
ryby są dobrą zagrychą zakąską potem się wygryzają kąsają
karpikiem serdecznym od święta a potem w zadziwieniu
wracają do rzeczy i rzeczek
i płyną a właściwie to po nich spływa i po mnie nie wiem
gdzie są poeci i prorocy w księgach w pamięci u nas był jeden taki
mIłosz co to się zarzekał że poeta pamięta wiec należy nie być
bezpiecznym ale sam wyemigrował i wrócił na koniec
a poeci i prorocy są pośrednio
w liście dań nie pamiętasz jonasza
ja też nie bardzo musiałem
widać go nieraz wyrzygać a i tak potem zmywało mnie w inne kierunki
może więc jest tak że z powodu tego co połknięte
i potem wydalone wyczkane stajemy się tym co na jelitach
miało zalegać albo w podgardlu nie wiem panie fish świat mnie mnie
i wykręca jestem
jak szprotka w puszce długo nieotwierana śmierdzę
nie psuję się od głowy bo już dawno stracona wielokrotnie
poszła fama że tu trzeba szerszać jakiejś la-fam
niekoniecznie fatal ogon
mam tylko pozorny i daje się odczuć
gdy tygodniowe skarpety na stopach zetkną się pięta w piętę
po wyskoku z butów spoko wisi mi to i spływa nie
z powodu pięt ni achillesa ni oj-duposa w tragedii kompleksów
nie będę przywoływał macierzą niestety
choć mam śpiew syreni to nie ta płeć i nie ten mit dobrze
bo nie mam ochoty
być bardziej popieprzony niż bywam zresztą
jak tu żyć gdy łuski do pasa sezonowa łuszczyca
tu wystarczająca zmiana skóry
przychodzi dopadnie poswędzi wymusi smarowanie
i drapanie i potem niknie i wystarcza mi
własne przyrodzenie bym się nie zapamiętał i drapał poeta
nie pamięta ciągle usiłuje sobie przypomnieć i tu jest ryzyko
większe tu jest groza bo gdy się odwpływi to lepiej wiać
w przeciwnym kierunku niż wiatry puszczane od niniwy
udawać średnicę bo taki świat
że szans na przekątną żadnych
chyba że ktoś globalną kulę
w łeb wpisze
albo w sześcian by można było nawiązać
do kostki rubika rubikonu
i cezara idy i idee brzmią podobnie
i nikt nie słucha albo mało kto ale ostrzą sobie sztućce bo jak nie
na nóż to na widelec coś zawsze może się nadziać re-publika
marzeń z karty dań bo u nas panie fish chyba nastał jeden wielki
mentalny marzec po spożyciu koty
drą ryje na okrągło pieprząc się pod oknem koty
na zdjęciach są modne ostatnio i darcie kotów między sobą
mają ludzkie twarze ale nic z szagala takie stosunki
ponoć bezpieczne bo dzieci z tego ni chuja
uświadczysz ale dziecinady i owszem wielu się pcha
do nadgryzania vagin wierząc w dentatyzm czasem
własnych szukają i ostrzą sobie zęby dentystek pięknych
coraz więcej tylko brać
nogi za pas i rozkładać fitnesik i joga pozwalają się rozciągnąć
do granic kręgosłupy się nie łamią ni moralne ni oralne taka rozpłeć
niemaskowana ślimaka
powolni uznali za rybę więc co się dziwić
że się potem okoci stare i znane aż nowe pojęcie europa wzięta
przez gromowłądcę z byka wypierdzi sobie mitem z siebie
stara krowa kochana po grecku chłopcodziewczę nowej ery
rozpłeć z ciągłą ochotą na kociokwik nie wiem panie fish
co mi koty winne w moim kraju
ciągle się dochodzą o dług zaciągnięty w magdalence
przy ćwiartkach i połówkach ćwierć wieku temu unikam ich
z racji tego żem spod ryb i jakoś nie chcę być połknięty
jak zakąska przez chwilowe grube fiszki ciągle zmieniam kanał
w który jestem wpuszczany ciągle się zakładam i nie wiem
ile jeszcze mam mieć supełków na chusteczkach i zakładek
i rogów przyprawianych strona po stronie to zdradza że nie wiem
nie wiem gdzie są poeci chyba się zapamiętali na paszczach
uprawiają mording łoking taki spacer od ryja do ryja czasem
wykrzywionego czasem na krzywy ryj gruba ryba chwili
gdy przy niej pokwilisz choćby lokalna z chęcią cię weźmie
do ławicy swej i przygarnie i przeleci
a potem przyzna dotację będzie słodka fotka
utrwalenie w książce twarzy a mnie przyjdzie tęsknić
za cukierkami z dzieciństwa nie wiesz panie fish
co to były mordoklejki cóż sam sobie usiłuję przypomnieć
by zamilknąć w zapamiętania bo wtedy cichnę z groźną miną
na pokaz czasem umalowaną jak dżoker morda się klei
mdłym smakiem bo sens już się zupełnie przylepił gdzie indziej nie
nie sklei się nam panie fish ta rozmowa
bo ja po prostu nie wiem i na krzywy ryj biorę nieporadność
chciałoby się spytać
gdzie się odizolowała
moja ostatnia wypita wódka nie usiłuję sobie przypomnieć
bo to jednak za mną
lata widzeń i złudzeń
zupełnie by mi się popieprzyło ostatnie kilkanaście lat
suchego pyska byłoby groźnie jedna wielka padaczka
która jednak nie wstrząsnęłaby światem
trzęsącym się
zataczającym pomimo tego pomimo mnie
w żadną figurę tego i tamtego świata
nie dałoby się wpisać raczej ja od tyłu
zostałbym uraczony wypisaniem w to
czego nie wiem to pamięci nie dotyczy
nie wiem panie fish jakie wyjście ty chyba sam wiesz
że dżenesis był przed tobą ten z piotrem co był daleki
od apostolstwa bo był gabrielem tylko z nazwiska
a zwiastował jedynie farbą na twarzy i pełnym głosem
apogeum osiągając poza wyjściem w ostatnim kuszeniu
symbolika rybia tylko na moment straciła głowę moja
się dawno temu oddaliła od korpusu i spokojnie
spokojnie
odpuszczę sobie aluzję do holofernesa a i sushi dam spokój
bo łeb pęka i naprawdę
mógłby się dopsuć perspektywą japońskiej katany
pod pępkiem na amen
I spokojnie spokojnie pozwolę się
przytoczyć z zatoczenia i lania wody
z tam ku powrotom
do amen
nie ujętego w papierze
któremu chciałem zawsze przeczyć
którego zawsze chciałem nie wiedzieć
nie wiedzieć czemu
panie fish idę
się zasłuchać
w gregoriański chorał
bo po cichu łuskając opuszki na palcach
biorąc na ząb własną tożsamość z odcisków wierzę
że choć nie dostanę nowej skóry
ale przynajmniej znaczenia mi się zwrócą
na właściwe miejsca
wrócą choćby tylko
na moją ostatnią chwilę
przyznania racji
najważniejszemu z rybołowów
tak ludzkiemu że aż nie ma siły innej jak tylko
zaufać mu w końcu na słowo dane
choćby nadzieją na ostatnie ufff
wypowiedziane z dziecinną szczerością
nim kurtyna na amen mnie zwinie
do kupy
gdzie są poeci i prorocy w księgach w pamięci u nas był jeden taki
mIłosz co to się zarzekał że poeta pamięta wiec należy nie być
bezpiecznym ale sam wyemigrował i wrócił na koniec
a poeci i prorocy są pośrednio
w liście dań nie pamiętasz jonasza
ja też nie bardzo musiałem
widać go nieraz wyrzygać a i tak potem zmywało mnie w inne kierunki
może więc jest tak że z powodu tego co połknięte
i potem wydalone wyczkane stajemy się tym co na jelitach
miało zalegać albo w podgardlu nie wiem panie fish świat mnie mnie
i wykręca jestem
jak szprotka w puszce długo nieotwierana śmierdzę
nie psuję się od głowy bo już dawno stracona wielokrotnie
poszła fama że tu trzeba szerszać jakiejś la-fam
niekoniecznie fatal ogon
mam tylko pozorny i daje się odczuć
gdy tygodniowe skarpety na stopach zetkną się pięta w piętę
po wyskoku z butów spoko wisi mi to i spływa nie
z powodu pięt ni achillesa ni oj-duposa w tragedii kompleksów
nie będę przywoływał macierzą niestety
choć mam śpiew syreni to nie ta płeć i nie ten mit dobrze
bo nie mam ochoty
być bardziej popieprzony niż bywam zresztą
jak tu żyć gdy łuski do pasa sezonowa łuszczyca
tu wystarczająca zmiana skóry
przychodzi dopadnie poswędzi wymusi smarowanie
i drapanie i potem niknie i wystarcza mi
własne przyrodzenie bym się nie zapamiętał i drapał poeta
nie pamięta ciągle usiłuje sobie przypomnieć i tu jest ryzyko
większe tu jest groza bo gdy się odwpływi to lepiej wiać
w przeciwnym kierunku niż wiatry puszczane od niniwy
udawać średnicę bo taki świat
że szans na przekątną żadnych
chyba że ktoś globalną kulę
w łeb wpisze
albo w sześcian by można było nawiązać
do kostki rubika rubikonu
i cezara idy i idee brzmią podobnie
i nikt nie słucha albo mało kto ale ostrzą sobie sztućce bo jak nie
na nóż to na widelec coś zawsze może się nadziać re-publika
marzeń z karty dań bo u nas panie fish chyba nastał jeden wielki
mentalny marzec po spożyciu koty
drą ryje na okrągło pieprząc się pod oknem koty
na zdjęciach są modne ostatnio i darcie kotów między sobą
mają ludzkie twarze ale nic z szagala takie stosunki
ponoć bezpieczne bo dzieci z tego ni chuja
uświadczysz ale dziecinady i owszem wielu się pcha
do nadgryzania vagin wierząc w dentatyzm czasem
własnych szukają i ostrzą sobie zęby dentystek pięknych
coraz więcej tylko brać
nogi za pas i rozkładać fitnesik i joga pozwalają się rozciągnąć
do granic kręgosłupy się nie łamią ni moralne ni oralne taka rozpłeć
niemaskowana ślimaka
powolni uznali za rybę więc co się dziwić
że się potem okoci stare i znane aż nowe pojęcie europa wzięta
przez gromowłądcę z byka wypierdzi sobie mitem z siebie
stara krowa kochana po grecku chłopcodziewczę nowej ery
rozpłeć z ciągłą ochotą na kociokwik nie wiem panie fish
co mi koty winne w moim kraju
ciągle się dochodzą o dług zaciągnięty w magdalence
przy ćwiartkach i połówkach ćwierć wieku temu unikam ich
z racji tego żem spod ryb i jakoś nie chcę być połknięty
jak zakąska przez chwilowe grube fiszki ciągle zmieniam kanał
w który jestem wpuszczany ciągle się zakładam i nie wiem
ile jeszcze mam mieć supełków na chusteczkach i zakładek
i rogów przyprawianych strona po stronie to zdradza że nie wiem
nie wiem gdzie są poeci chyba się zapamiętali na paszczach
uprawiają mording łoking taki spacer od ryja do ryja czasem
wykrzywionego czasem na krzywy ryj gruba ryba chwili
gdy przy niej pokwilisz choćby lokalna z chęcią cię weźmie
do ławicy swej i przygarnie i przeleci
a potem przyzna dotację będzie słodka fotka
utrwalenie w książce twarzy a mnie przyjdzie tęsknić
za cukierkami z dzieciństwa nie wiesz panie fish
co to były mordoklejki cóż sam sobie usiłuję przypomnieć
by zamilknąć w zapamiętania bo wtedy cichnę z groźną miną
na pokaz czasem umalowaną jak dżoker morda się klei
mdłym smakiem bo sens już się zupełnie przylepił gdzie indziej nie
nie sklei się nam panie fish ta rozmowa
bo ja po prostu nie wiem i na krzywy ryj biorę nieporadność
chciałoby się spytać
gdzie się odizolowała
moja ostatnia wypita wódka nie usiłuję sobie przypomnieć
bo to jednak za mną
lata widzeń i złudzeń
zupełnie by mi się popieprzyło ostatnie kilkanaście lat
suchego pyska byłoby groźnie jedna wielka padaczka
która jednak nie wstrząsnęłaby światem
trzęsącym się
zataczającym pomimo tego pomimo mnie
w żadną figurę tego i tamtego świata
nie dałoby się wpisać raczej ja od tyłu
zostałbym uraczony wypisaniem w to
czego nie wiem to pamięci nie dotyczy
nie wiem panie fish jakie wyjście ty chyba sam wiesz
że dżenesis był przed tobą ten z piotrem co był daleki
od apostolstwa bo był gabrielem tylko z nazwiska
a zwiastował jedynie farbą na twarzy i pełnym głosem
apogeum osiągając poza wyjściem w ostatnim kuszeniu
symbolika rybia tylko na moment straciła głowę moja
się dawno temu oddaliła od korpusu i spokojnie
spokojnie
odpuszczę sobie aluzję do holofernesa a i sushi dam spokój
bo łeb pęka i naprawdę
mógłby się dopsuć perspektywą japońskiej katany
pod pępkiem na amen
I spokojnie spokojnie pozwolę się
przytoczyć z zatoczenia i lania wody
z tam ku powrotom
do amen
nie ujętego w papierze
któremu chciałem zawsze przeczyć
którego zawsze chciałem nie wiedzieć
nie wiedzieć czemu
panie fish idę
się zasłuchać
w gregoriański chorał
bo po cichu łuskając opuszki na palcach
biorąc na ząb własną tożsamość z odcisków wierzę
że choć nie dostanę nowej skóry
ale przynajmniej znaczenia mi się zwrócą
na właściwe miejsca
wrócą choćby tylko
na moją ostatnią chwilę
przyznania racji
najważniejszemu z rybołowów
tak ludzkiemu że aż nie ma siły innej jak tylko
zaufać mu w końcu na słowo dane
choćby nadzieją na ostatnie ufff
wypowiedziane z dziecinną szczerością
nim kurtyna na amen mnie zwinie
do kupy
chyba że ktoś globalną kulę
w łeb wpisze
albo w sześcian by można było nawiązać
do kostki rubika rubikonu
i cezara idy i idee brzmią podobnie.
Czy możesz czymś uzasadnić przesunięcie w prawo? Tylko po to, żeby było inaczej? Tak czyta się gorzej.
Puentę bym wymieniła, na jakąś fiszowatą. Pozdrawiam.