Stoisz...
Struna pojedyńcza
nie drgnie.
Ostrze słów
kreśli piskliwie
ósemki
na szklance
mysli.
Ślepe patrzeniem
spojrzenia
ciało przebijają.
A Ty nadal stoisz...
O jedną dłoń
za daleko...
Struna pojedyńcza
nie drgnie.
Ostrze słów
kreśli piskliwie
ósemki
na szklance
mysli.
Ślepe patrzeniem
spojrzenia
ciało przebijają.
A Ty nadal stoisz...
O jedną dłoń
za daleko...