trzy pytania za mistrzem

Grzesiek z nick-ąd

 

jak ta młodość niepojęta

niedomknięta pośród snu

i na co dzień i od święta

bez lawendy bez kaczeńca

przedeptana orgią słów

pierwsze drżenie i kochanie

wyburzanie własnej krwi

pozostała głupia pamięć

jak odpowiedź na pytanie

czy tak można

czy tak trzeba

czy tak chciało nam się żyć

 

średniowiecze zabiegane

opłacane uczuć cłem

od jutrzenki aż po amen

wypijana jak atrament

ta najbliższa sercu krew

gdzie koszuli bliższe ciało

pod żebrami nie ma nic

teraz wiem że tak się stało

bo tak można

bo tak trzeba

bo tak chciało mi się żyć

 

rozsypały mi się wiersze

aż po pierwsze chce się być

a po drugie i po trzecie

można życie tak przelecieć

że popłyną szczęścia łzy

teraz mogę się zapomnieć

kochać ludzi tak jak bzy

nie mieć zmartwień nie mieć wspomnień

bo tak można

bo tak trzeba

bo tak pragnę dzisiaj żyć

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 16 października 2016
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Grzegorz B.
    świetny

    · Zgłoś · 6 lat temu