Literatura

na obozie (wiersz)

Yaro

zafundowali podroż
w jedną z czterech stron
w ciemnej dali już tylko dal 
woda jak na lekarstwa smak

 

pociągu stukot szeroko tory
twoich oczu błękitu blask
horyzont z kurtyny chmur 
słońce błyszczy 


w głowie milczy ból 

 

budynki szałasy 
strzały w kołczanie 
idzie dziad kawałek chleba gryzie
dużo zjadł
zjadł bym i ja 

 

na ręku z numerem Żyd Polak Rus Słowak
wszyscy w jednym gnieździe niewolne ptaki 
ponad dachem Nieba czai się zło

 

kilka dni transportem 
lasy pola 
powietrza brak 
smród tak krzykliwy 
czuć z pachwin

 

dzień mija jak sekunda w oku kochanka
lepki cały ciało boli z tej niewoli 


co gorszego od spojrzeń kata 
ściana szara w głowie otwór 

szybkie przeładowanie 

zgrzyt zamka zamykającego przestrzeń

pomiędzy tym a tamtym  światem
jeden strzał zastrzykiem 
na ból

 

człowiek dla człowieka bratem 
a czasem zwykłym zwierzęciem 

 


słaby+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ir
Ir 19 pazdziernika 2016, 11:13
Uważam, że sprofanowałeś temat.
Liczne inwersje np. :
"woda jak na lekarstwa smak...twoich oczu błękitu blask...itp.", nie dość, że szyk przestawny to większość fraz brzmi bełkotliwie.

"dzień mija jak sekunda w oku kochanka
lepki cały ciało boli z tej niewoli "....ta sekunda w oku kochanka pasuje tu jak smoking do obory, wkradł się też śródwersowy rym prosty : boli - niewoli.

Jedyne co do przyjęcia to :

""pomiędzy tym a tamtym światem
jeden strzał zastrzykiem
na ból

człowiek dla człowieka bratem
a czasem zwykłym zwierzęciem "
Yaro
Yaro 19 pazdziernika 2016, 13:41
Dziękuję ..
Ir to mój bełkot..
Yaro
Yaro 20 pazdziernika 2016, 13:06
zaś rozbieżność ...dół góra ...
przysłano: 18 pazdziernika 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca