ciężkie życie
budzi strach o świcie
serce spękane sosnowa kora
dusza bladą mgłą
niegdyś przejrzysta
kryształowa spękana
patrzę na świat przez szkła
łza w oku
zakręcona i opada
w okruchach życia
rozsypany
wokół dzikie ptaki
między palcami coś umyka