głowa niczym studnia bezdenna
rodzą się myśli jasne i ciemne
nieodgadnięte słowa zaklęcia
owszem z miejscem
marginesu dla krytyka
każda opinia ma sens
najgorsze słowa do zniesienia
by podnieść się zmienić treść
pozostawiając sens
buduję
wersy ze słów
strofy jak ściany
z cegieł nie do zdobycia
mów co chcesz
każdy wiersz domem
człowiek człowiekiem dla człowieka
dusza nie umiera podobnie nadzieja
poeta prorokiem w biedzie okryty nędzą
cierpienia znosi w bólu
zatapia statki ciepłą wódką