Literatura

replay (wiersz)

Kamil

 

 

Po północy wychodzę na miasto

muszę nawadniać się ciszą.

 

Kiedy nie ma nikogo

dorosłość naucza, że nie potrzebna jest

żadna impreza, żeby wypić alkohol.

 

Kiedy wracam do siebie

powtarzam serie sztuczek

żeby oszukać kiedyś nieporęczny

nikomu czas.

 

Póki co, została czarna lub

biała kawa, która puchnie od nadmiaru

w żyłach, lecz coraz szybciej

ją trawie i znowu ktoś wciska

 

„Replay” 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 23 pazdziernika 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca