Prababcia

Julia Sierakowska

Jest taka jedna,

Mała, drobna, krucha,

Z twarzą zmarszczoną,

Tym, co zobaczyła.

Uśmiech ma zawsze

Od ucha do ucha,

I słowa dla mnie,

Jakby wymyślone.

Zawsze wsłuchana,

W to, co ważne w szkole,

Co mi potrzebne,

Co na mym cokole.

Nigdy nie mówi,

O czym marzy sama,

Gdy w swym pokoju,

Chwyta za paciorek.

 

Jest taka cicha jak szepty w kościele,

I taka słaba, że ją wietrzyk zwieje,

Niech żaden jednak nigdy nie próbuje,

Choćby nadszarpnąć dobre imię moje.

Wtedy uwalnia swą moc i potęgę,

Jak wściekły Zeus gromy wokół ciska,

A ja w jej schronie przetrwać burzę mogę,  

Czując jak jestem sercu Babci bliska.

 

Julia Sierakowska
Julia Sierakowska
Wiersz · 26 października 2016
anonim