W dzień łzy dni spełnionych
bo one nas tworzą
i szelest kartek
gdy przerzucasz je nocą szukając miłości
ona śpi spokojnie jak ostatni dzień
odwiedziny długich lat.
Z początkiem roku
zbyt zimna atmosfera by lokować piękno
mimo to przez nasz pokój
przeszła uczuć Victoria
bo kolory są przeciwko samotności.
Nie pamiętam czy ważne są miesiące
lecz nadzieja przystanków końca świata
ocieplona jest objęciem się
noszeniem Ciebie w sercu.