nie pomoże dobry boże

Yaro

to co było przeżyliśmy 
nie zawrócę kijem Wisły
gdzieś w szufladach są wspomnienia
choć bym pragnął nic nie zmienię

urodzony kochać ciebie
oddaliłaś się ode mnie


los uciekał czas nie sprzyjał
stała się rzecz jasna 
wyjeżdżasz dziś do miasta

w piekle ja się smażę
ty otwierasz bramy raju


malujesz piękne życie 
gdy do pracy zrywam się o świcie
ty królową a ja błaznem 
wytłumaczyć sobie pragnę 
lecz nie mogę bo wspominam 

 

czuję trwogę żal i nędzę
nam udać się nie może
nie pomoże dobry boże 


szczęścia życzę ci otwarcie
życie ułożyło nam pasjansa 

ja na wozie a ty w mercedesie

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 6 listopada 2016
anonim