Diabeł tkwiący w szczegółach wie
że choć Kobieta potrafi się zapomnieć to jednak
bezpieczny nie jest bo Ona pamięta (tak noblisto Miłoszu
Czesławie pisząc o poecie dałeś dowód
że się przesłyszałeś bo szło o Nią O Kobietę choć poeta
brzmi podobnie) Tylko Kobieta
potrafi rozanielić diabła i na tym polega
jej słodka aż do mdłości zemsta Za to co było i nie
i za flirt podkreślony wężykiem przy drzewie
i nawinięty zalotnie jak kosmyk włosów na palcach Dlatego Zły
gdy posyła Ją ciągle
tam gdzie sam nie może ma uzasadnione obawy
aby ponownie nie pojawiła się przy nim i u niego jako zwrot
do nadawcy Mógłby przez to
poczuć się jak w Niebie i pomyśleć paradoksem
że diabli mu ją nadali Bóg wie po co
i czemu Przy tym dochodząc do ulgi końca
dostałby jeszcze post scriptum
czyli owo przypomnienie
wszystkiego z najdrobniejszymi szczegółami
od samego początku wyszczebiotane
z przecudnym uśmiechem
podkreślonym przykładowo najnowszym odcieniem
paryskiej czerwieni na ustach podwyższonych
rozmiarem szpilek (być może dlatego Francuzi
mają określenie pauvre diable świadomi tego
do czego prowadzi rozgadane i niewypowiedziane bogactwo
doświadczeń z Kobietą) Diabeł po tym wszystkim nie wie jednak
co z Nią począć i co z tego
się narodzi Bo miał Jej dość
już po chwilowym pierwszym kontakcie Chciał pozostać
wyłącznie niedosytem Z zamiarem jedynie z niekończącym się
odsyłaniem i nieprzyjmowaniem Lęka się dlatego
jeszcze bardziej finałowego
świętego spokoju wycia wniebogłosy
i rozpoznawania po owocu
w większych ilościach Gdyż każda kolejna Kobieta
w imię jajnikowej solidarności
wyliczy mu znowu z uśmiechem wszystko
co do szczególiku i całość rozmieni
na drobne by potem chwilowo zebrać do kupy
i rozdmuchać A do tego jeszcze nie można mieć pewności
że Ona po finale poczuje ulgę Jakby nie było istnieje możliwość
że sobie Kobieta przypomni
iż o czymś zapomniała Albo Inne
zwrócą Jej uwagę na pominięty szczegół
i tu już w diablej resztce trwoga czknie ogniem ostatecznie
bo musiałby według przysłowia stać się
pobożnym