zielona herbata

Yaro

smutne oczy mówią bardzo wiele
bólu nie skryjesz pod zasłoną zmarszczek
historia kaleczy rozpruwa rany wygojone 
czasu nazbyt mało by wzbić się ponad szczyty
nigdy na szczycie zawsze w połowie 

 

dobrze nam w kuchni na dole 
stary stół biały obrus zielona herbata
pachnie spaloną ziemią
cierniste głaszczę dłonie 
uśmiech nade skromny 

 

ciepło słów podaje porcję radości
szczerze rozmowa toczy się torem 
kot skulony mrukiem pieści 
nikt tak jak ja nie wysłucha 
efekt placebo uleczy 

 

smutne oczy mówią bardzo wiele
bólu nie skryjesz pod zasłoną zmarszczek

zielona herbata wypita nasze życie upłynie 

w filiżance na dnie esencja

kilka kropel których nikt nie wypije 
cząstka nas gdzieś zakwitnie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 8 listopada 2016
anonim
  • silva
    Podoba mi się klamra i klimat wiersza. Tylko w "uśmiech nade skromny" chyba literówka. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Yaro
    Dziękuję .Pozdrawiam serdecznie:)

    · Zgłoś · 8 lat