rozproszone r a z e m ,
było kiedyś sensotwórczym
m y .
Istnieniem ładu znajdującym
swoje miejsce w n a s jedną sekundę,
w której zdążyłam zapisać twoją ręką
deszcz , skaczący z nieba jak rakiety,
i światło , ktore wpadło do odpływu.
rozproszone r a z e m ,
było kiedyś sensotwórczym
m y .
Istnieniem ładu znajdującym
swoje miejsce w n a s jedną sekundę,
w której zdążyłam zapisać twoją ręką
deszcz , skaczący z nieba jak rakiety,
i światło , ktore wpadło do odpływu.