nie waż kość

Jacek JacoM Michalski

rytm wybijany nadmiarem światła

na werblach źrenic napiętych powiekami

słyszy ciemność jak obraz ciszy

błogosławieni ślepcy o sokolim wzroku

gubią istotę sensu w przesycie wizji

wolni od szczegółów lecą w dół

nie rozróżniając poziomu od pionu

 

na obcym krzyżu zawisłe złudzenia

zacierają granice objawień

tak bardzo wszystkim wspólnych

jak odmiennych dla każdego

gdy z jednej kalki tysiące westchnień

z wyrytym metrum na rewersie oczu

 

bezkres pytań w jednej odpowiedzi

gdy niewiedza jest oczywistą prawdą

której szukanie zajmuje wszechświat

choć wspólnie znana od urodzenia

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 8 grudnia 2016
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Beta
    Hm... sama nie wiem? Jakiś to zagmatwane

    · Zgłoś · 7 lat