pomiędzy palcami

Yaro

człowieku łap w żagle wiatr

 

w palcach skręcam tytoń
palę skręta

zatrzymując w miejscu świat
sunie wolno dym 
lekki puch gołębich piór

 

wokół
wali się świat 
wzrusza  istota dnia

dzień jak co dzień

narodziny 
wesele

chrzest potem śmierć
na cmentarzu smutno nam

rozstania skromne dzień dobry

 

nie wzruszam się w kieszeni banknot 
zbawiam świat za sklepem na ławce
we wsi świat się kręci
bez pieniędzy
mamo nie przejmuj się

mam co jeść i pić

 

pomiędzy palcami ucieka życia blask 
wszytko trafia szlag

dziś bieda
jutro bmw 

taki los rodzi się w umysłach i umiera nad ranem

 

człowieku łap w żagle wiatr

nie przejmuj się żyj ile się da 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 15 grudnia 2016
anonim