słońce zgasło na jakiś czas
na niebie ciemnym jak sadza
gwiazdy jak statki
zdobią dywan wieczności
jasne światła latarni
pod powiekami chowam sny
motyle śpią w ciemno
kwiaty pogubiły płatki
nad strumieniem przekwitły kaczeńce
liście pędzi ścieżką wiatr
zapraszam do siebie
herbata stygnie zimny kosmos
kroczysz zadowolona mimo kilku wad
ubierz się w cierpliwość
oczy miej otwarte na świat
podaruję szczęście oddam siebie
dogonić jesień nadejdzie czas