jak wolny ptak
z podciętymi skrzydłami
w klatce
wolny niewolnik
na krótkiej smyczy
płacę za swoje i twoje
więzienie
za wolność słowa
dopóki trzymam gębę
na kłódkę
byleby robić to co mówią
trzepotać dziko krótkimi skrzydłami
z nadzieją że kiedyś sznur pęknie
wydostanę się z niewidzialnej demokratycznej
puszki
z dala od tych wszystkich sztucznych ramek