daję słowo

Yaro

mądry ktoś powiedział mi
chwila jest po to by nią
pocieszyć się
bo gdy zbraknie jej
będziesz smutny nawet w słoneczne dni

 

cichym małym bezbronnym
bo ich brzemię w nas tkwi 
nie jak cierń
twój ból moim bólem jest


idą ścieżki w las w nieznane 
idą gdzieś 
podążam kochać ludzi bo gdzie człowiek
tam jest siostra i brat

cichym małym bezbronnym
bo ich brzemię w nas tkwi 
nie jak cierń
twój ból moim jest bólem


codzienność nie daje dobrych wspomnień 
zatrzymaj się i szczęście pieść co w sercu jest
przynoszę radość wszystkim i tym co wątpią w nią 

 

cichym małym bezbronnym
bo ich brzemię w nas tkwi 
nie jak cierń
twój ból moim bólem jest

 

gdzie dom twój 
otwórz drzwi nie domykaj ich
bo gdzie ludzie tam radość i ciepły zawsze chleb
smutek zmieszany przez łzy
człowiek głodny zły gdy się naje
powie słowo wtedy jest lżej
człowiek nabiera animuszu gdy na rauszu wlecze się jak zmęczony pies

całkiem całkiem 

 

cichym małym bezbronnym
bo ich brzemię w nas tkwi 
nie jak cierń
twój ból moim bólem jest

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 20 grudnia 2016
anonim