tańcz siebie sobą
powolna od ograniczeń
lub tylko światła
przez ucha igielne niżąc takty ściegu
aż zasklepią się rany
w dół przez ostoję wilgoci
szeptem rozpłyń się we wszystkie
zakamarki
tańcz siebie sobą
powolna od ograniczeń
lub tylko światła
przez ucha igielne niżąc takty ściegu
aż zasklepią się rany
w dół przez ostoję wilgoci
szeptem rozpłyń się we wszystkie
zakamarki
bardzo erotycznie w tym wierszu się porobiło na koniec , jakieś takie ciepło/cipło rozeszło się po starych kościach