kopulacja co stacja

Yaro

wczesny brzask jutrzenki 
budzi mnie coś do roboty
elektroniczna rzecz
wyznacza czas którego nie ma 
nie istnieje 

człowiek stworzył świat 
urojenia 
urajania 
upajania
człowiek stworzył świat 
urojenia 
urajania 
upajania

wstać trzeba gdy długo leżakuje bolą mnie plecy

czternasta jeszcze tylko nadgodziny 
za które nie płacą dają wolne w dni płodne 
których szukam w kalendarzu wspomnień

człowiek stworzył świat 
urojenia 
urajania 
upajania
człowiek stworzył świat 
urojenia 
urajania 
upajania

wstać trzeba gdy długo leżakuje bolą mnie plecy

wracam do domu samochód znów zgasł na światłach 
robi mi łacha że mnie wiezie 
na autobus nie mam 
żona zabrała portfel jaka szkoda
idę z buta to tylko drugi koniec Krakowa

 dwadzieścia kilometrów do wieczności

i odpoczynku wypicia kilku drinków 

urojeni o krok 
do upodlenia 
do wariacji dziwnej narracji 
kopulacja co stacja
wszystko się wzrusza

rusza mnie to nie rusza

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 grudnia 2016
anonim