Hommage Inki

Tomasz Kucina

 

[w przypływie współczesnym wiary dla pięknej nadziei młodości]


 

wolałaś się nie [zadurzać]

wybrałaś miłość „Francuza”

 

choć nigdy cię nie widziałem

mój wiersz splótł się z twoim ciałem

 

jesteś jak żona Cezara

każdy chce twego ciała

 

lecz ty sama przecież – wiesz że

jesteś muzą „podejrzeń”

a jednak

wziąłem cię czarem Wiednia

to było takie proste

czułe – łagodne – miłosne

 

walcem nad modrym Dunajem


powabem Mozarta i Haydna

równością formy i treści

symfonią co jest nienaganna

dotarłem do twoich dreszczy

 

z Katedry Świętego Stefana

w uzd geometrii gotyku

rwały się żądne usta

pod aksamitem „dotyku”

 

a oczy modre jak barok

skrzyły tu pod Ratuszem

księżycem srebrzystą czarą

i wielką gwiazdą wzruszeń

 

w formie klasycznej sonaty

poddałaś się zmiennym tematom

a dalej była repryza

powtórka tematów – w te lato

 

gdy w parku wiedeńskim Prater

jarałaś szalone cannabis

walcem skusiłem cię – Inko

znad słynnej opery głos wabił...


samego Placido Domingo

 

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 15 stycznia 2017