To nie kawiarnia Starbucks
w której hipsterzy modlą się
ani kwiaciarnia na rogu
lub część pomnika
poświęconego ofiarom zamachu
z 11 września
przy którym turyści
pozują do pamiątkowej „foci”
i tłum przemierza
skrzyżowanie świata
z wielkim ekranem
Na obrazie Hoppera
ulice miasta są opustoszałe
nie trwa na nich niekończące
się widowisko
migające wszystkimi kolorami
światełek Jest smutek
i samotność
która przekłada się na lot
do światła ćmy
Tu na rogu Greenwich Village
i siódmej Alei
mogła być tania restauracja
nad którą reklama
informowała że cygara
marki Phillies kosztują tylko
5 centów