bilet w jedną stronę

Yaro

naście lat żyłem było dobrze
dnia pewnego po maturach 
zgasł ogień zabrali wolność 
listonosz z wiatrem przywiał 
wezwanie do WKU panie 


dostałem w jedną stronę
bilet jak pięścią w twarz 
stukot kół pociągu 
patrz nie widać domu


bilet ręcznie wypisany 
na ugiętych nogach
chciało się płakać 
co powiedzieć mamie 


dostałem w jedną stronę
bilet jak pięścią w twarz 
stukot kół pociągu 
patrz nie widać domu


dziewczyny żegnajcie
skradli wolność podcinając skrzydła
koledzy wypijmy ostatni raz 
wtedy wiedziałem że nie ma tolerancji 


dostałem w jedną stronę
bilet jak pięścią w twarz 
stukot kół pociągu 
patrz nie widać domu


wszystko straciłem przysięgałem 
rota w uszach do dziś brzmi tak samo
ptaki na niebie na klapie orzeł 
w szponach wieniec dumna twarz


dostałem w jedną stronę
bilet jak pięścią w twarz 
stukot kół pociągu 
patrz nie widać domu

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 20 stycznia 2017
anonim