aaakotkidwaszarobureobydwa.
nie będę robił zamieszania, bo gość w dom i tak dalej.
możesz zostać i zagospodarować całą przestrzeń wolności.
jeszcze tu i ówdzie się rozejrzę, później przeczytam ci nowy wiersz.
zaciągając się głęboko moją niewiedzą tu i teraz wytłumaczysz mi
francuskie er. naszła mnie ochota na młode wino.
proszę pani, a on się przezywa.
co dekadę przeżywa manto, jakie ojciec sprawiał matce,
gdy miał doła. a miał go zawsze, bo się władzy sprzeciwiał.
zbyt odważnie, za co miał w papierach więcej notatek,
niż ja uwag za gadanie na lekcji.
on siedział w areszcie, a ja po lekcjach w klasie.
czteryłapypsazostawiłyślad.
po prostu przechlapane. nie piję, by zapomnieć.
piję za twoje zdrowie z szacunku do wspomnień,
choć omijam je z daleka. może się mylę, a może zróbmy to
wreszcie tak, jakby nie było szans na jutro. zaaresztuj mnie,
przeszukaj pospiesznie i sama sobie odpowiedz, na co mnie stać.
stoję pod niedomkniętymi drzwiami. dobrze wiemy, że nie ucieknę.
od siebie się nie ucieka.
aaakotkidwaszarobureobydwa.
nie będę robił zamieszania, bo gość w dom i tak dalej.
możesz tu zostać i zagospodarować całą przestrzeń wolności.
jeszcze tu i ówdzie się rozejrzę, później przeczytam ci nowy wiersz.
zaciągając się głęboko moją niewiedzą tu i teraz wytłumaczysz mi
francuskie er. naszła mnie ochota na młode wino.
proszę pani, a on się przezywa.
co dekadę przeżywa manto, jakie ojciec sprawiał matce,
gdy miał doła. a miał go zawsze, bo się sprzeciwiał władzy.
zbyt odważnie, za co miał w papierach więcej notatek,
niż ja uwag za gadanie na lekcji.
on siedział w areszcie, a ja po lekcjach w klasie.
czteryłapypsazostawiłyślad.
po prostu przechlapane. nie piję, by zapomnieć.
piję za twoje zdrowie z szacunku do wspomnień,
choć omijam je z daleka. może się mylę, a może zróbmy to
wreszcie tak, jakby nie było szans na jutro. zaaresztuj mnie,
przeszukaj pospiesznie i sama sobie odpowiedz, na co mnie stać.
stoję pod niedomkniętymi drzwiami. dobrze wiemy, że nie ucieknę.
od siebie się nie ucieka.