Towarzystwa wzajemnej adoracji

Tomasz Kucina

 

w opuszczonych miejscach

nic

się nie dzieje... jak w Związku Literatów

siedzą. spoglądają w okno

w biurach uczynnej monotonii szeleści papier

poraża trzask zszywacza

makita głaska za ścianą

szlifierka oscylacyjna

może poezja sobie wyobraża

jak forma staje się jeszcze gładsza

gdy

słowo ślini się śliskie, złudne i elitarne?

weltszmerc i przygnębienie

systematyczni czytają wiersze

lecz

nic nie rozumieją

wiekuiste moralne serce pompuje

rozrzedzoną krew

do komór wielkodusznego natchnienia

jest ósmy. potem sto pierwszy. próbują jak Epifaniusz Drowniak

Nikifor skromnej nadziei

naiwny prymitywista

i tam... w graniastosłupach męki

pną do słonecznika

na przestwór niebosiężnego błękitu

aż dyszy tętno jądra ziemi

i pole magnetyczne

mitręga apatii spogląda

po sobie

„stowarzyszenie umarłych poetów”

porusza ramionami ośmiornicy

w środowisku dysydentów i kontestatorów

pewnie planują

kolejny neorozłam?

więc nic nie dręczy słowa

ono nie reaguje

na walnych zgromadzeniach

w protektywnych zakamarkach sumienia

te same paszcze ziewają

niemal

bez przerwy

 

przypis: weltszmerc – alternatywny zapis wg. Słownika Języka Polskiego weltschmerz (określany jako tzw. ból światła) – smutek, przygnębienie, depresja.

 

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 19 lutego 2017