na obrzeżach miasta żyją ludy pierwotne
przyzwyczajone do powolnego rozkładu
w cuchnących moczem fotelach i zaułkach
wystawiają społeczeństwu rachunek
w centrum
za dnia nie ma miejsca na sentyment
każde ciało spala się mozołem
jak mieszanka w ogromnym silniku
istnieją jednak miejsca gdzie nocą
szorstkie palce odcisną swoje piętno
zapewniając materiał na kolejne lata
Perpetuum mobile