na wiele nie liczę

Yaro

Ojcze Nasz co podarujesz nam
spokój ukojenie w ten czas

 

proszę o sen 

 

nawet gdy dzień nie kończy się źle
po niewolniczej pracy umyka czas 
nie widać go a jednak zegar cyka

 

uspokojony próbuję więcej 
daj znak gdy przyjść mam do Ciebie
w gościnę uradować spękane serce

przycupnąć nad brzegiem lustra wody


poprowadź przez doliny i góry
pozwól zapomnieć co złe

 

kochamy Cię


Jesteś choć nie widać 
szukam Ciebie w sobie 
pośród maszerujących brukiem ludzi

 

człowiek coraz częściej wilkiem 
oferuje piekło częstuje śmiercią

 

błogosławione imię Twoje

wielka jest Twoja moc i chwała

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 8 marca 2017
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wielka jest chała w textach twoich...

    · Zgłoś · 7 lat
  • Yaro
    wszystko do obróbki ...

    · Zgłoś · 7 lat