Fazy.Katapleksja.

Figa

Jestem poczwarką muszę się do tego przyznać
z afektów ulepiłam kokon w którym się chowam
ciepło mi i bezpiecznie

 

pierwsze porażenie było bolesne teraz to groteska
z prozy rozrasta się kurczy się płuco 
torsja omdlenie i mur 
zbudowany z obcego dotyku

 

jest lirycznie gdy pomiędzy czułością 
a neuronem przepływa iskra
symptom napięcia nie chcę dojrzewać
na próżno

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 5 głosów
Figa
Figa
Wiersz · 15 marca 2017
anonim
Usunięto 1 komentarz