Jestem poczwarką muszę się do tego przyznać
z afektów ulepiłam kokon w którym się chowam
ciepło mi i bezpiecznie
pierwsze porażenie było bolesne teraz to groteska
z prozy rozrasta się kurczy się płuco
torsja omdlenie i mur
zbudowany z obcego dotyku
jest lirycznie gdy pomiędzy czułością
a neuronem przepływa iskra
symptom napięcia nie chcę dojrzewać
na próżno