na Sukhumwit w sercu Bangkoku
urocza Tajka pomruk kotów
pełno lokali thai massage
wontony z krewetkami z sosu
neonów flirt neonów blask
duriany na cuchnącej skórce
klną Chinatown kolory w zmroku
na Yaowarat z limonek soku
do gara z gotującą wodą
wrzucają smaczne sukiyaki
ta Tajka paraduje drogą
w sukience bordo pachną maki
wsiadamy razem do tuk – tuka
kierowca rikszy zawiezie prosto
restauracja Texas Suki
zjemy kolacje zjeżdża z mostu
niemłoda twierdzi – ma maturę
i puder na maleńkim nosku
udaje że mnie bardzo lubi
wysadzam z rikszy żegnam czule
ten wiersz się wcale nie rymuje
—