Do kresu nocy

abc

„owszem, romantyk ze mnie, przesadnie sentymentalny,

uprawiam coś w rodzaju kultu bohaterów”

 

Charles Bukowski

 

Jak wspaniale grzać się

w blasku wczesnego Van Gogha

mieć „Widok na morze w Scheveningen”

i po swojej stronie „Kongregacje

opuszczającą kościół reformowany

w Nuenen” obraz namalowany

dla swojej matki

 

Nie wspominając o uchu

umiłowanym artefakcie

wszystkich kurew marzących o posłuchu

u koneserów dla których dwa obrazy

skradzione z muzeum Vincenta

w Amsterdamie

(które się cudownie odnalazły)

są warte około pięćdziesiąt

milionów euro od sztuki

 

Byłem kiedyś w tym pierdolonym

mieście próbowałem

przy muzeum na ulicy sprzedać

swoje grafiki palantom w T-shirtach

z napisem mówiącym

o miłości do sztuki

 

Zacny mecenas w ciepłych papuciach

z kieliszkiem koniaku

oznaczonego etykietą Hors d’âge

(takiego jeszcze nie spotkałem w życiu)

ma uciechę obcując ze szmatami

dobrze rokującymi

na konkursach gminnych

czeszą wszystkie nagrody

a potem obcinają kuponiki

od spotkań autorskich książek

felietonów publikacji itd.

 

Uświadomiłem sobie że nienawidzę

ludzi i gdybym tylko mógł

byłbym niewyobrażalnie gorszy

od Hitlera

 

Nie uczestniczę w wyżynach

wczoraj wieczorem napotkałem

dwie osoby na rauszu zaczepnie zapytały

czy mam papierosy

pomyślałem że będzie Burda

a oni mi że jestem legendą

że maluję obrazy kto by pomyślał

że po latach będę rozpoznawalny

jako malarz nie pokojowy u kresu życia 

 

abc
abc
Wiersz · 22 marca 2017
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Kiedy pisze się o sobie jest szansa na szczerość. Na początek wywaliłbym Bukowskiego i Van Gogha. Część niepożyczona, osobista wymaga większego literackiego zaangażowania, bo na razie na płaszczyźnie języka nic prawie się nie dzieje.

    · Zgłoś · 7 lat