jedwabną chustę zgubił
czas
ufioleciła połoninę
tu delikatne płatki wątkiem i
osnową
gdy słońce scałowuje rosę
odkrywają szafranowe skarby
na wagę złota jak kropki u puenty-
listów
porywczy nasz bracie halny
oszczędź
pozwól się nasycić
nawdychać miodnej woni
nasłuchać radosnego brzęczenia
które tak spolegliwie naśladuje
muzykę sfer
niech krokusowe królestwo zdąży
umościć sobie miejsce także w snach
ku trwaniu
na przekór
szarym
godzinom