pusto krzątają się po świecie
myśli idee przekonania
i wszystko po to no bo przecież
albo dlaczego może zamiast
jak z durnej wiary sen wyczyścić
by słowa odzyskały postać
odbierz mi panie słuch artysty
i daj mi uszy osła
wojny się toczą zbyt daleko
żeby uciekać sprzed kobierca
krew raźno płynie wierną rzeką
zamiast pulsować w czystych sercach
jak wyrwać z głowy epolety
i duszy przy tym nie zaśmiecić
odbierz mi panie wzrok poety
i daj mi oczy dzieci