wieje w czas
w horyzont ponad krzywizną Ziemi
szum nabiera znaczenia
moje myśli jak spieszące chmury
zwiewne pieszczoty kolorowych krajobrazów
drążą przemijanie
czuję miekkość sekund
pulsującą w żyłach krew
zaproszenie do życia
I siedzący w oddechu swiat z wczoraj
wspomnienie traci swoją wysokość
pamięta wciąż znane słowa
milczą góry rozmawiając z wiatrem
a prawda leży gdzieś na kolejnym
ze szczytów