Czasem w nocy wiersze piszę.
Składam słowa by powiedzieć
o tym, co w mym sercu słyszę
o tym, co w mej duszy siedzi.
Składam strofy by pochwalić
to, co piękne jest dookoła
albo czasem by się żalić,
że już krzyża nieść nie zdołam.
Czasem piszę o miłości
no bo ciągle głód jej czuję,
no a czasem o podłości
gdy ktoś bólem mnie częstuje.
Lecz się śmieję gdy ktoś mówi,
że zrozumiał o czym wiersze.
Powiem mu: Nie jestem głupi,
w metaforach kąpię serce.
Zaplątuję rzeczywistość
w słowach mocno bliskoznacznych
I sam nie wiem czy to czystość,
Czy też bród, co wstaje z martwych?
pozdrawiam