Ten ból
Gdy nie ma przy mnie tej konkretnej osoby
Której imienia nawet nie znam
Mgła spowiła zmarznięte oczy
Szron osadził się na rzęsach
Jestem jak dziecko w ciemną noc
Bojące się własnego cienia
To mami
Ta mara ze snów częściej widnieje na jawie
Zaś w snach teraźniejszości niedopałek
Uderzam ciężką głową
O twardą posadzkę kaźni
Którą sobie sam zbudowałem
Dając wygrać jednej z jaźni
Ta krew
Spływa po ścianie kreśląc alfabet kobiecego ciała
Którego nie potrafię wysłowić wspólnym językiem
Ten ból
Mami
Krew