oczy szeroko zamknięte

Przemek Trenk

pod zamkniętymi szeroko oczami

sen bezsenny dotyka

zakończeń doznań i nerwów

 

umysł jak gąbka chłonie obrazy

przestrzenie otulone światłem księżyca

chłód weneckiego lustra

i umarłych ciemne światy

 

pod szeroko zamkniętą powieką

teatr dwóch aktorów

świadomości i jej bliźniaczej siostry

pomiędzy nimi cisza

 

życie i śmierć o smaku waniliowym

ubite na lekką pianę marnej egzystencji

rozkoszuję się jej smakiem

popijając wczorajszą whisky

 

ja

w zimnym bezkresie zawieszony

pode mną poezja

Bukowski

Ballo

Ginsberg

Szymborska

i...

 

wszystkie myśli głupców

ich bycie sobą na wskroś realne

granica między nami

jak nić cienka

 

napięta do granic możliwości

czekam aż pęknie

i stanę się bezbronny

 

bezbronny w swej miłości do człowieka

zasnę pod żywym kamieniem

 

 

 

 

 

 

 

 

Przemek Trenk
Przemek Trenk
Wiersz · 25 kwietnia 2017