bańki mydlane

Jacek JacoM Michalski

przeczucie jak wesz gryzie i swędzi  

puzzlami iluzji przez powieki  

uzupełnia rewers rzeczywistości  

 

stanie się tak czy inaczej

udajemy głuchych i ślepych licząc że nas ominie

dopiero gdy pękną szyby a wiatr zerwie firanki

rzucimy srebrniki jak kamienie

chcąc kupić to co bezcenne choć już bez wartości

 

zatańczą kosy i zapadnie cisza

a nieszczęśni szczęściarze zaczną

wznosić kolejne złudzenia

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 25 kwietnia 2017
anonim