przeczucie jak wesz gryzie i swędzi
puzzlami iluzji przez powieki
uzupełnia rewers rzeczywistości
stanie się tak czy inaczej
udajemy głuchych i ślepych licząc że nas ominie
dopiero gdy pękną szyby a wiatr zerwie firanki
rzucimy srebrniki jak kamienie
chcąc kupić to co bezcenne choć już bez wartości
zatańczą kosy i zapadnie cisza
a nieszczęśni szczęściarze zaczną
wznosić kolejne złudzenia