współwiny

Jacek JacoM Michalski

woda to łzy

pływamy we łzach tej cholernej planety

wyrwane powieki jak latawce udają chmury

podobno nie żyjemy żeby pracować

jesteśmy bezrobotnie bezużyteczni

za zarobione pieniądze kupujemy namiastki

pierdolić sens

dzisiaj jest lepsze od jutra

bo jest

 

liczymy twarze

zero jeden zero jeden

i co z tego

każda twarz zerem i jednością

jaskrą starego celuloidu

usprawiedliwia zmarszczki

cywilizacja pięknych i poprawianych

cyfrowym zapisem wygładza przezroczystość

 

bruzdy prowadzą łzy

oddają obliczami luster nicość nikomu

choć to już tylko obrócony pył

 

 

 

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 30 kwietnia 2017
anonim