Kenoza

abc

ogołocony nie był niezwykłej urody

jak zwykło się mniemać

nie miał falistych blond włosów

w kolorze dojrzałego zboża

 

ani też niebieskich oczu

kenkarty z aryjskim pochodzeniem

mocnych papierów”

gwarantujących nietykalność

 

był wątły nieco ułomny niezbyt ładny

jak wiosenne anemony z mogiły

 

w dniu jego śmierci w wielki piątek

bladoliliowe zawilce które rosły

pod krzyżem kalwarii stały się

przez krople krwi jasnoczerwone

aż po purpurę

 

one na wietrze rozchylają

swoje płatki przedśmiertnie

pośród dźwięków wilgi

 

przywołują na ziemię wyschłą

deszcz i jego powtórne przyjście

bo „czas to spłaszczone koło”

które się dopełni w ponownej śmierci

tym razem tu w polin

abc
abc
Wiersz · 15 maja 2017
anonim