porwę cię

Yaro

porwę cię uspokój dzień
ukołysze nas przykościelny dzwon

teraz gdy osobno

łączę samotne myśli
w synapsach hiperbolach i synodach 

dusze dwie dzieli  przestrzenny czas 

 

porwę cię jeśli chęć z optymizmem miesza się 
a słowa moralną zdobią postać

ty i tylko ty
nic więcej prócz więzów krwi


wiatr i mgły dla niezakochanych

 

popłyną rzeki i stróżkami łzy 
słowa skruszą kamienne mury

 

porwę cię uspokój dzień
ukołysze nas przykościelny dzwon

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 19 maja 2017
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Xxx
    Wytnę dwa wersy i komuś wyszeptam w myślach...

    · Zgłoś · 7 lat