supermarket

Jacek JacoM Michalski

lunatyk w starych butach

poci się marznąc na słońcu

przez zamknięte powieki

spięte ciemnymi guzikami

krok za krokiem depcze

rozwiązane sznurówki 

 

nigdy do nigdzie

tak stary jak twarz z lustra

przemieszcza się między odbiciami

 

no i co z tego że jak wszyscy dookoła

udając normalność rozmieniamy dni

na grosze wrzucane do skarbonek czasu

niepogodzeni ze sobą

z piachu i wody klecimy katedry

 

lunatykując zapominamy sny

inaczej wszystkie drogi byłyby supłem

co rano poczucie straty dolewa paliwa

tak daleko na ile starczy cienia

uciekamy od światła pustyni

gdzie dzieci zdychają z głodu

ukryte przed wzrokiem

dorodnych kurew z naszych luster

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 21 maja 2017
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Xxx
    Skarbonek czasu ? to był wers , który ujął mnie w pierwotnej postaci ☺., taka nic nie znacząca dygresja, może mrzonka tylko, że było niby inaczej..

    · Zgłoś · 7 lat