"Anioł w trampach, szok w trampkach"
Spotykam anioła,
widzę anioła...
Mój anioł chodzi chyba w dresie
bo co on ma mieć na sobie,
jak mieszkam w bloku?!
Chyba, że wygląda jak ja
to nosi trampki i dżiny i t-shirt!
T-shirt z twarzą lub widokiem,
A fryz? Ni to Chopin, ni Einstein.
Rozlatany !
Siedzi cicho, wie...
Jak mam randkę, to on co? To ucieka?
Zostaje w domu i czeka?
Czy też idzie na anielskie randez vous?.
.
Byle tylko mój anioł nie był dewotką!
(Nie bij skrzydłem!)
A raczej taki nie jest!
(W nos z piór!)
Bo by piór nie miał
Kłótnia byłaby i złość.
Mój anioł ma trampki
i uwielbia latać,
nocami lata po pokoju
i dogląda moje kwiaty.
Ale uschniętych nie podleje...
Lubi spać w dzień, gdy pisze,
potem jak wstanie, to czyta,
To z głowy mojej, to z kartki,
Co za twór znów napisałem.
Mój anioł zmienia kształty,
To nie monstrum, to dar,
Chodzi to tu to tam,
Ale jest okey.
Nie wtrynia się, spisuje się dobrze
Choć czasem myślę, że go nie ma,
że dogorywa gdzieś
i z impetem wpada na parapet
To jednak:
Taki anioł to dar,
Taki anioł to cud,
Taki anioł to skarb,
Bo ten anioł to mój anioł.
Bo jak inaczej mogłoby być?!