na pograniczu snu i jawy
choć może tylko między państwami
mieszkam
już wiem że ma dziedzina słupek graniczny
że to nielegalnie okrakiem między stanami
legitymować się wierszem też niedobrze
moja krew przebiega ulicę
jak czarny kot nieznane ścieżki przeznaczenia
skąpany w ciemnej goryczce zastanawiam się –
czy jest dobrze tak jak jest i dlaczego na ustach
jedno słowo tak bliskie Polakom jak matka kurwa