spada z głowy włos
łąki popieleją w przymrozkach
skronie jak te łąki białe
myśli mądre nachodzą
doświadczenia bagaż
w nim przyjaciel życie i wiatr
powiedz że mimo upływu lat
stać cię by pokochać mnie
nie zawsze pisałem wiersze
powiedz że kochasz jeszcze
Bóg chciał dać mi skrzydła
dobrego anioła ze mnie nie będzie
ancymon przyziemny
nie wykształciła mnie żadna szkoła
ni pas ni kij na plecach
na wieszaku w kącie
zawsze rześki wisi sznur od prodziża
po kolana w kłopotach
chwytam kolejne tarapaty
myśli z cugiem wypływają na powierzchnię
jeszcze podzielić się choćby jednym wersem
powiedz że mimo upływu lat
stać cię by pokochać mnie
nie zawsze pisałem wiersze
powiedz że kochasz jeszcze