człowiek ginie w dzikim pędzie
Bóg jest wszędzie jak powietrze
Ziemia w próżni zatacza koła
w kosmosie nie brak przestrzeni
światło pędzi niesie wieści
bezdźwięczny chaos otacza zewsząd
Bóg głaszcze włosy
uśmiecha się
kocha nas
za beznadziejność
człowiek na krawędzi umiera
z braku miłości choć ma szczęście
suma summarum nagrabił sobie
przez lata i wieki
czasem nie wiem dlaczego
Bóg głaszcze włosy
uśmiecha się
kocha nas
za beznadziejność