Literatura

ulga... (wiersz)

edward jan unicki

puste mieszkanie
echo własnych myśli
własnego oddechu

 

otwarte okno
wiatr przetaczający się po nagich
martwych ścianach
promienie słońca tu nie zaglądające

 

chłód
tylko czasem gorącą kawą rozproszony
sentyment
polemika z językiem na temat smaku

 

krzesło
niepewnie stojące na ziemi
może na suficie

 

blask
dogasającej świecy
która najlepsze dni ma już za sobą

 

pukanie do drzwi
otwieram nie wierząc
że to nastąpiło

 

to ona
poszedłem za nią
ostatnią trudną ścieżką mojej tułaczki

 

ulga
po wypalonej świecy zabrakło nawet zapachu dymu

 

mieszkanie prawdziwie puste

 

 

---

2015/09/30 edek j. unicki @czyimisoczami.pl

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ir
Ir 13 czerwca 2017, 12:18
"polemika z językiem na temat smaku" - tylko to.
Reszta to takie oczywiste oczywistości wobec których przechodzę obojętnie.
edward jan unicki
edward jan unicki 13 czerwca 2017, 13:19
dziękuję, choć tylko jeden wers przypadł Ci do gustu, to znalazłeś/aś chwilę żeby się podzielić swoim przemyśleniem. :) dorzucę tutaj jeszcze troszkę swoich tekstów, być może inne będą mniej oczywiste ;) pozdrawiam!
przysłano: 13 czerwca 2017 (historia)

Inne teksty autora

odwilż...
edward jan unicki
rozdanie...
edward jan unicki
pojedyncza kropla...
edward jan unicki
przed zmierzchem...
edward jan unicki
bez pożegnania...
edward jan unicki
przystanek...
edward jan unicki
z tobą kolory...
edward jan unicki
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca