ulga...

edward jan unicki

puste mieszkanie
echo własnych myśli
własnego oddechu

 

otwarte okno
wiatr przetaczający się po nagich
martwych ścianach
promienie słońca tu nie zaglądające

 

chłód
tylko czasem gorącą kawą rozproszony
sentyment
polemika z językiem na temat smaku

 

krzesło
niepewnie stojące na ziemi
może na suficie

 

blask
dogasającej świecy
która najlepsze dni ma już za sobą

 

pukanie do drzwi
otwieram nie wierząc
że to nastąpiło

 

to ona
poszedłem za nią
ostatnią trudną ścieżką mojej tułaczki

 

ulga
po wypalonej świecy zabrakło nawet zapachu dymu

 

mieszkanie prawdziwie puste

 

 

---

2015/09/30 edek j. unicki @czyimisoczami.pl

 

edward jan unicki
edward jan unicki
Wiersz · 13 czerwca 2017
anonim
  • Ir
    "polemika z językiem na temat smaku" - tylko to.
    Reszta to takie oczywiste oczywistości wobec których przechodzę obojętnie.

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    dziękuję, choć tylko jeden wers przypadł Ci do gustu, to znalazłeś/aś chwilę żeby się podzielić swoim przemyśleniem. :) dorzucę tutaj jeszcze troszkę swoich tekstów, być może inne będą mniej oczywiste ;) pozdrawiam!

    · Zgłoś · 7 lat