Serca w kieszeniach

Patryk

Gra o serca w kieszeniach się rozpoczęła

Kto z wypchanymi nie wróci

Usłyszy słowa „ależ zjebał”

Pod zamkniętymi parasolami przebiega

Ostatnia kropka

Błędna kreska wciska się w bankowe wota

I stos papierków lata na wietrze

Mieszają się z błotem i z czarnym atramentem

Urzędowe druczki gniją w folderze

Papierek wszystko przyjmuje –

Nawet to w co nie wierzę...

 

Bagaż samoświadomości przyciska kręgosłup

Oczy zaś kłamią żem ja ich szczur

 

Oni mnie widząc wierzą w to święcie

Ja aktor nad aktorami – chwytam za serce

 

I w szarugę blokowisk wchodzę jasnym butem

Po to by pokrył się niezmywalnym brudem

 

I wychodzę z tego lekko nieswój

Jakby się zamknął nade mną nieba przestwór

 

Zaś liczba ma rodzona – mistrzowska

Pełna czucia, bardzo uduchowiona

 

Pozwala zamknąć w pocie czoła

Promyki niezachodzącego słońca

 

Dzięki którym rośnie pomału zielona trawka

Którą skoszę gdy nadejdzie czas rozwiązania

 

https://znajnizszejwiezy.wordpress.com/2017/05/07/serca-w-kieszeniach/

 

Patryk
Patryk
Wiersz · 13 czerwca 2017
anonim