przystanek...

edward jan unicki

kierunek

 

strzępy dróg
z trudem pokonanych
ile nieznanych przede mną

 

kilometry marzeń
spełnionych
i tych spowitych gęstym dymem mgły

 

życie

 

dziesiątki lat
choć tak mało wiedzy
wiary
doświadczenia

 

tkwiąc w zawieszeniu
pomiędzy być a nie być
pomiędzy wczorajszą miłością
a jutrzejszą nienawiścią
dzisiaj
teraz

 

życie jak
śmierć kliniczna
wyrwane z prostej linii
pozbawione kontekstu
zamknięte w przedziale: stąd - tam

 

jestem

 

taki mały
marny
przygnieciony dniem
poranna kawa stała się
kwintesencją przeżycia
pozbywa się nocy
z moich oczu
czasem z serca
wieczorny drink
usypia czujność
spowalnia

 

pomiędzy nimi
pustka
próby wyjścia na spotkanie ciszy
spokoju

 

teraz

 

czyimiś oczami
staram się odnaleźć siebie
wypatruję tego
co przeleciało mi przez palce
tego co straciłem
bezpowrotnie

to tylko chwila


na mojej drodze ciała i duszy

 

 

---

2015-10-24 edek j. unicki @czyimisoczami.pl

edward jan unicki
edward jan unicki
Wiersz · 14 czerwca 2017
anonim
  • Mithril
    ...zmarnowany na czytaniu czas, na szczęście tylko w pierwszych, czterech "strofach"

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    uparcie będę dążył do tego aby Twoje komentarze były jakkolwiek uargumentowane.. pokaż, że nie jesteś jedynie krzykaczem i faktycznie masz coś więcej do powiedzenia prócz standardowego hejtu.. ;) ja naprawdę jestem ciekaw opinii, która coś wniesie.. ;)

    · Zgłoś · 7 lat
  • Mithril
    ...a po co mam się produkować przy gniotach(?)
    mało, że już na "czytaniu" zmarnowałem czas?

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    sugeruję zatem, żeby w ogóle odpuścić zaglądanie tutaj, bo skoro i tak na mnie tracisz czas to mógłbyś to robić w taki sposób, żeby z Twojej wypowiedzi można było wyciągnąć wnioski. ;)

    · Zgłoś · 7 lat
  • Mithril
    "edward jan unicki wczoraj, 14:02
    sugeruję zatem, żeby w ogóle odpuścić zaglądanie tutaj, bo skoro i tak na mnie tracisz czas to mógłbyś to robić w taki sposób, żeby z Twojej wypowiedzi można było wyciągnąć wnioski. ;)"

    "wypowiedź" sugeruje focha, kogoś, kto pojęcia nie ma o funkcjonowaniu portali literackich, jak i ugruntowanej na nich konieczności "czytania" nawet takich gówien jak powyżej, bo tak, jak nie da się ocenić "pieczywa" przez witrynę sklepową, tak nie da się (chyba że tobie akurat zależy tylko na wygadywaniu pochlebnych pierdół nad twoimi wlepami) wypowiedzieć (obojętne); obiektywnie, czy subiektywnie o wlepionym "tekście" bez czytania

    ..............................i sugeruję, aby ałtor tego "miejsca" pierwej dla siebie był najsurowszym krytykiem, zanim zacznie domagać się konstruktywizmu od czytelników

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    Mithril, idąc za Twoją metaforą, jeśli jakiś rodzaj pieczywa Ci nie smakuje po spróbowaniu - nie kupisz go drugi raz. I o to apeluję. Nie musisz czytać "gówien" jakie widnieją na moim profilu. Możesz go ominąć i tym samym oszczędzić sobie czasu na marnej mej postaci. Skupić się na czymś, co Ci się faktycznie podoba albo i nie podoba, ale będziesz potrafił napisać coś po czym "ałtor" zastanowi się nad Twoim punktem widzenia.

    Co do krytycznej postawy dla samego siebie - nie jestem profesjonalistą, ani profesorem języka polskiego, nawet magistrem nie jestem. Ciągle staram się doskonalić swój warsztat i przyjmuję z pokorą krytykę osób, które takiej krytyki potrafią udzielić i dorzucić do "gówna" jakieś argumenty.

    To co napisałeś, dało mi Twoją wizytówkę. Lepszą niż to co masz na profilu i za to dziękuję. To także "jakaś" wiedza, o tym czego można się spodziewać. ;)
    Pozdrawiam i miłego weekendu!

    · Zgłoś · 7 lat