malowałeś motyle o kulistych skrzydłach
jakby przyklejone do baniek mydlanych
wzniosą się bez wysiłku mówiłeś trzeba
oszczędzać energię ewolucja też może
brać wzory z imaginacji
albo te twoje kręgi czyli księgi drzew
pisane niewidzialnym atramentem
z wody powietrza i światła
tylko ty umiesz odnaleźć w słojach
echo szczebiotu krasek które lubiły zasypiać
kołysane melodią soków opiekuńczej brzozy
potrafisz także odczytać gdzie rozkwitło życiem
gniazdo srok dudków czy wiewiórek
twierdzisz że ta płodorodna obecność
odcisnęła ślad bo słoje zawsze raduje
obfitość odpowiadają na nią szerszym
światłem
a ciebie cieszy nawet twardziel która
jest co prawda chorobą ale potrafi
przybierać efektowne kształty
najczęściej serca